Mimo, że nie jestem do końca
pewna czy ktokolwiek zagląda na mój blog odczuwam potrzebę podzielenia się z
wami nowymi informacjami. Po ostatnich wydarzeniach moje odliczanie znacznie
się skróci. Podjęłam decyzję o skróceniu swojej męki. Tak będzie lepiej dla
mnie i dla mojego zdrowia. Wiem, że życie nie należy do najłatwiejszych, ale to
wcale nie znaczy, że zawsze musimy zgadzać się na złe traktowanie prawda?
Niektórzy mogą potraktować to jako ucieczkę, ale mając na szali swoje nerwy i
zdrowie lub marne grosze i złe traktowanie to wybieram to pierwsze. Moja
ostatnia wizyta w szpitalu dała mi do myślenia i sprawiła, że podjęłam
ostateczną decyzję.
Co jeszcze u mnie? No cóż przez
prawie pięć dni nie miałam Internetu dlatego też nie mogłam publikować nowych
postów, ale za to sporządziłam swoją listę codziennych przyjemności, które
sprawią, że się zrelaksuję i trochę rozerwę. Być może ktoś z was zainspiruje
się moimi umilaczami i stworzy własną listę na cały miesiąc?
Zaczęłam od czytania książki,
której nie mogę skończyć ze względu na brak czasu i siły chodzi o „Zaprojektuj swój
styl” Rachel Roy. Jest lekka i przyjemna, czyli taka która pozwala się
maksymalnie zrelaksować, a przy okazji dowiedzieć się czegoś na temat tworzenia
własnego stylu. Autorka na swoim przykładzie opowiada w jaki sposób tworzyła
swój własny styl, co ją inspirowało i w jaki sposób osiągnęła sukces w biznesie
mody. Rachel mówi nam, w czym będziemy wyglądać dobrze i to bez wielkich nakładów
finansowych. Co najbardziej urzekło mnie w tej książce? To, że autorka jest
święcie przekonana o tym, że skoro jej się udało to nam też! Budujące?
Oczywiście!