piątek, 28 lipca 2017

3 of 167

Czas pędzi nieubłaganie, ale niestety nie w tym kierunku w jakim bym chciała. Dzisiaj zastanawiałam się nad afirmacją- czyli powtarzaniem sobie czegoś aby polepszyć, albo pogorszyć swoje zdanie na jakiś temat. Podobno wmówić można sobie wszystko, ale dlaczego łatwiej wmówić sobie coś negatywnego niż pozytywnego? Czyżby nasz mózg wolał cierpieć niż być szczęśliwy? A co na to wiara? Miałam okazję w swoim życiu spotkać ludzi, którzy tak bardzo wierzą, że Bóg nad nimi czuwa, że żaden inny przekaz do nich nie dociera. Nie mają wątpliwości, po prostu wierzą, a jeśli coś nie pójdzie po „ich myśli” po prostu to akceptują. Godne podziwu. Ja zawsze mam całą masę wątpliwości, dlatego też nie potrafię wmówić sobie pozytywnych przekazów. Jeśli zaczynam w coś wierzyć to natychmiast pojawia się ten złośliwy głosik w głowie „A co jeśli się nie uda?”