wtorek, 8 sierpnia 2017

13 of 167

Wciąż myślę, jakie życie jest ulotne, a nasze problemy błahe. Do czego zmierzam? No cóż dość młoda osoba z mojego otoczenia urodziła ostatnio dziecko i teraz sama walczy o życie. Nic tego nie zwiastowało. Po prostu dwa dni po porodzie źle się poczuła i teraz jest w śpiączce. Jedyne co wiem to to, że od kilku tygodni jest w śpiączce i tak naprawdę nie wiadomo co będzie dalej. Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym czym są wasze problemy przy prawdziwych ludzkich tragediach? Zazwyczaj o tym zapominamy prawda?